Wśród pacjentów pokutuje przekonanie, że antybiotyk to lek na całe zło. Leczymy nim anginę, zapalenie zatok, ale również grypę i przeziębienie. Niektórzy sięgają po antybiotyk „profilaktycznie”, by jak najszybciej pozbyć się kaszlu czy kataru. Tymczasem stosując antybiotyk bez potrzeby, osłabiamy układ odpornościowy, a w rezultacie nasz organizm jest bardziej podatny na infekcje. Sprawdź zatem, dlaczego antybiotyk na przeziębienie to kiepski pomysł.

Antybiotyk zwalcza bakterie, pierwotniaki i grzyby – nie wirusy!

Przeziębienie i grypa to choroby wywołane przez wirusy. Ich leczenie ogranicza się do łagodzenia objawów za pomocą tabletek na gorączkę, syropu na ból gardła i kropli na katar. W cięższych przypadkach stosuje się leki przeciwwirusowe, jednak zwykle leczenie choroby ogranicza się do „wyleżenia” w łóżku. Dlaczego antybiotyki nie pomogą na przeziębienie? Otóż są „zaprogramowane” do zwalczania bakterii, grzybów i pierwotniaków. Te silne środki wykazują skuteczność w leczeniu takich chorób jak: angina, gruźlica, borelioza, bakteryjne zapalanie płuc, czerwonka, krztusiec, paciorkowcowe zapalenie gardła, bakteryjne zapalenie zatok, dur brzuszny czy tężec. Niestety, stosowanie ich przy przeziębieniu zwyczajnie mija się z celem.

Dlaczego nie warto leczyć przeziębienia antybiotykami?

Przyjmując antybiotyk na przeziębienie nie tylko nie wyleczymy choroby, ale możemy zaszkodzić naszemu zdrowiu. Dlaczego? Otóż antybiotyk nie rozróżnia „złych” bakterii chorobotwórczych od „dobrych”, które bytują m.in. w jelitach, gdzie tworzą mikroflorę wspomagającą układ immunologiczny. Zniszczona flora bakteryjna nie chroni organizmu przed infekcjami, dlatego łatwo możemy paść ofiarą wirusów, bakterii i grzybów. Leczenie przeziębienia antybiotykami może zatem pośrednio przyczynić się do zachorowania na cięższą chorobę, np. zapalenie płuc czy anginę.

Najczęściej popełniane błędy przy antybiotykoterapii

Co robimy, gdy lekarz odmówi nam antybiotyku? Otóż często „wiemy lepiej”, co jest dobre dla naszego zdrowia i sięgamy po antybiotyk z poprzedniej kuracji (np. gdy leczyliśmy anginę) albo pożyczamy lek od sąsiada czy rodziny. Wprawdzie nie zadziała, ale przy okazji nasz organizm uodporni się na daną substancję i w razie prawdziwego zakażenia bakteryjnego – ten konkretny antybiotyk nam nie pomoże. Bakterie dość szybko „uczą się” jak unieszkodliwić dany lek, a w rezultacie rozwijają swój system obronny. Z tego samego powodu nie należy przedwcześnie przerywać antybiotykoterapii –  jeśli przyjmiemy mniej dawek niż zalecił lekarz, bakterie ulegną wzmocnieniu i mogą ponownie zainfekować organizm. Z kolei jeśli zbyt często będziemy sięgać po antybiotyki, nasza flora bakteryjna ulegnie dewastacji, a bakterie chorobotwórcze szybko uodpornią się na leczenie. Aby antybiotyki nam nie zaszkodziły, przestrzegajmy dwóch zasad: sięgajmy po nie tylko w razie wyraźnej potrzeby, a w trakcie antybiotykoterapii stosujemy jednocześnie probiotyki, które chronią mikroflorę jelit.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

BRAK KOMENTARZY

ZOSTAW ODPOWIEDŹ